Kondycja psychiczna dzieci i młodzieży porusza do szpiku kości.

Polska jest drugim krajem europejskim pod względem ilości samobójstw wśród nastolatków. W 2020 roku, 814 ludzi, w wieku 13-18 lat, targnęło się na swoje życie.
Mnie to smuci i przeraża, a Was?

Słowem osiemset czternaście dzieciaków. Dzieciaków, którym było tutaj tak źle, że próbowało odejść.
Czy to dotyka tylko ubogich i zaniedbanych dzieci? Nie. Czy Rodzice się tego spodziewają? Nie. Czy da się uśmierzyć ból i cierpienie rodziców po takiej stracie?
Czy da się usłyszeć i ukoić ból dziecka, zanim dojdzie do tragedii?

Na szczęście nie wszystkie próby samobójcze skończyły się śmiercią, ale ta liczba rośnie (w 2017 było ich 704). Z danych policyjnych wynika, że każdego roku znika z polski średniej wielkości szkoła. Fundacja Dajmy Dzieciom Siłę donosi, że w 2020 r. napisało do nich z problemami 12 tyś. 525 młodych ludzi.

Trochę dramatyczny początek tekstu, wiem, ale temat coraz częstszych problemów psychicznych dzieci i młodzieży w istocie jest dramatyczny. Warto być świadomym zagrożeń i wiedzieć co możemy zrobić, żeby wspierać nasze dzieci.

No właśnie, to co zrobić, żeby zauważyć i usłyszeć na czas? Czy da się zapobiegać?

Przede wszystkim warto dbać o więź z dzieckiem, tulić, wyrażać miłość. Niech nasze dzieci wiedzą, że są kochane, ważne i akceptowane. Niezależnie od okoliczności, sukcesów i porażek.

Pielęgnować w samych sobie ciekawość i szacunek do dziecka. Wiem, że przez różnice pokoleniowe może być trudno zainteresować się np. siedzącym z nosem w tiktokach dzieckiem, ale serio, warto pochylić się nad tym, jaki serial ogląda Wasze dziecko, jakimi bohaterami się inspiruje, dowiedzieć się, w co gra, z kim ostatnio się pokłócił i jak sobie z tym radzi, jakie filmiki na tik toku go bawią, co mu się śniło i czego się boi. Warto pytać i samemu opowiadać. Przy czym, warto wysilić się trochę bardziej i wyjść poza słynne „jak w szkole”. Podzielę się z Wami tym, jaki zwyczaj wypracowaliśmy w naszym domu. Codziennie opowiadamy sobie o 3 fajnych i 3 trudnych rzeczach/sytuacjach/momentach z całego dnia. Oczywiście, mogłabym uznać, że problemy mojego syna i dramat z powodu tego, że Staś mu zgniótł rakietę to błahostka w porównaniu z moimi problemami, inflacją, traumami moich klientów w terapii, potrzebą wygenerowania większych przychodów, żeby utrzymać pracowników, ale nie robię tego. Zatrzymuję się, słucham, dopytuję i opowiadam o swoich trudnościach i wdzięcznościach. Może ten dzisiejszy problem dziecka, w porównaniu z problemami dorosłych jest obiektywnie błahostką, ale wiem, że dzięki temu, że pielęgnujemy kulturę rozmowy w domu i dzięki temu, że dziecko ufa, że dorosły pochyli się nad jego problemami to ono wie, że jest ważne i wie, że dostanie wsparcie. To zwiększa szanse na to, że po rzeczone wsparcie sięgnie wtedy, kiedy problemy zaczną je przerastać, a także daje okazję do tego, żeby zauważyć objawy, jeśli kiedyś będzie miał np. depresję.

Wspierać w rozwoju pasji, zainteresowań – obserwować do czego dziecko ma naturalny entuzjazm i pozwolić mu się w tym rozwijać.

Wspomagać dzieci w nauce samoregulacji i tego, jak radzić sobie ze stresem, kryzysami, kłótniami, przestymulowaniem – tu z pomocą mogą przyjść techniki mindfulness oraz self-reg.

Wypracowywać jasne granice, zasady – to daje bezpieczeństwo, ramy, strukturę uczy jak wypracowywać nawyki i się organizować. Dzieci potrzebują odpowiedzialnego przywództwa, jak to mówił mój ukochany Jesper Juul „Rodzica można porównać do latarni morskiej, która w regularnych odstępach czasu wysyła dziecku jasne sygnały. Dzięki takiej latarni dzieci mogą nawigować w swoim życiu”.

Dbać o odpowiednią dietę i ruch – to chyba oczywiste, ale w dobie fast foodów i życia online łatwo zapomnieć.

Spędzać czas w naturze! TAK! Naukowcy z uniwersytetu Michigan dowiedli, że już 20 – 30-minutowy spacer po lesie wpływa na obniżenie kortyzolu (hormonu stresu) w organizmie! Ciężko się zmotywować i wyciągnąć dziecko na spacer? Uczyńcie go bardziej atrakcyjnym np. wyznaczcie sobie jakiś cel, zmierzcie czas i ilość kroków, obejdźcie całe jezioro, rozpalcie ognisko, zbudujcie szałas, sturlajcie się z górki, wejdźcie na drzewo, rozwieście hamak, rozpalcie ognisko, uczcie się rozpoznawać drzewa, stwórzcie setlistę spacerową, umówcie się, że najpierw wspólny spacer a później razem oglądacie serial wybrany przez dziecko. Wierzę, że znajdziecie sposoby! Przyznam, że temat wpływu przyrody na człowieka to jeden z moich ukochanych tematów i chyba właśnie z nim wrócę do Was następnym razem.

Profilaktyka zdrowia psychicznego jest niezmiernie ważna, jednakże czuję się zobowiązana, by powiedzieć, że część zaburzeń psychicznych może mieć podłoże genetyczne i nawet jak jesteś najwspanialszym rodzicem, który szanuje, kocha, medytuje, wspiera i odpowiedzialnie przewodniczy swojemu dziecku, to może ono przechodzić np. depresję. Pamiętaj więź daje siłę i może nie ochroni nas przed wszystkimi zagrożeniami i trudnościami, ale pomoże przechodzić przez nie razem w godności.

Jakie objawy u dziecka powinny Was zaniepokoić:

Anhedonia – zaprzestanie czerpania przyjemności z czegokolwiek, wycofanie z robienia rzeczy, które kiedyś dziecko lubiło

Zaburzenia snu – np problemy z zaśnięciem, albo poczucie zmęczenia mimo długiego spania

Nieuzasadnione poczucie lęku – strach, który występuje be zrozumiałej przyczyny Brak zainteresowania kontaktami z równieśnikami – wycofanie z kontaktów

Co wtedy robić? Kochać, słuchać, być obok, milczeć razem, uznawać stan i emocje dziecka i jeśli objawy utrzymują się dłużej niż 2 tygodnie to udać się do specjalisty.

Warto też edukować siebie i dziecko w zakresie zdrowia psychicznego i wiedzieć, że są takie organizacje jak Fundacja Dajmy Dzieciom Siłę, Usłyszeć na Czas czy Twarze depresji.

Dobra, to na koniec mam dla Was proste i ważne zadanie, jeśli tego jeszcze nie zrobiłaś/-łeś to przytul dzisiaj swoje dziecko i powiedz mu, że kochasz je i zawsze jesteś po jego stronie. Zadanie powtarzaj jak najczęściej.

Dajcie znać, co myślicie o tym naszym zwyczaju? Macie jakieś swoje? Spróbujecie naszego?
Napiszcie proszę, czy temat jest dla Was ciekawy, ważny, trudny, oczywisty? Czy chcielibyście rozwinąć któryś z poruszonych wątków? Zachęcam do zadawania pytań, postaram się odpowiedzieć.

Z pozdrowieniami, Marysia

Maria Graczyk – psycholożka, terapeutka, prowadzi leśne przedszkole Baza Marzeń, mama 8-letniego Teodora. Propaguje medytację, leśną edukację, komunikację empatyczną. www.mariagraczyk.com

Jak przygotować dziecko do wyjazdu na obóz letni?

Przygotowania do wyjazdu są zawsze wyzwaniem. Jest bardzo dużo spraw, o które trzeba zadbać, żeby o niczym nie zapomnieć. Przy wyjazdach rodzinnych, przygotowania z reguły są mniej wymagające. Zupełnie inaczej rzecz się ma, kiedy musimy zająć się przygotowaniami do samodzielnego wyjazdu naszej pociechy na obóz letni. Od czego zacząć? O czym nie można zapomnieć? I przede wszystkim – jak zrobić to dobrze? Nie ma się czym stresować! W naszym artykule dokładnie omówimy to, co jest najważniejsze, aby nasza pociecha była odpowiednio przygotowana do wyjazdu na letni obóz wakacyjny. 

Gdzie jedzie dziecko, czyli określenie potrzeb

Najważniejszym czynnikiem, od którego należy zacząć przygotowania do wyjazdu dziecka na obóz jest określenie tego, gdzie on się odbywa. Czy to będą domki w lesie, nad morzem a może w górach? Zależnie od miejsca, będziemy kompletować potrzebne na wyjazd dziecka rzeczy. W lesie przydadzą się na pewno wygodne buty. Warto także zadbać o odzież przeciwdeszczową. T-Shirty czy bluzy, a także cieplejsze, letnie kurtki również warto spakować. To jednak zaledwie początek przygotowań. 

Dokumenty, ubezpieczenie i wszelkie kwestie formalne

Samo spakowanie walizki nie powinno sprawić większych problemów, natomiast nie możemy zapominać o tzw. kwestiach formalnych. Legitymacja, opcjonalne, dodatkowe ubezpieczenie czy apteczka z lekami (jeśli dziecko takowe przyjmuje), to konieczność. Warto także wcześniej poinformować organizatorów i wychowawców o chorobach przewlekłych, z którymi boryka się nasza pociecha. Alergie – ze szczególnym  uwzględnieniem tych pokarmowych – również należy zgłosić wychowawcom i organizatorom obozu letniego dla dzieci. Dzięki tej wiedzy, będą mogli oni lepiej zadbać m.in o wyżywienie dziecka a także uniknąć potencjalnych problemów zdrowotnych na obozie. 

Telefon komórkowy – tak czy nie?

Wielu rodziców na wyjazd dziecka na obóz letni, daje mu telefon komórkowy. W założeniu ma on umożliwić kontakt z dzieckiem. Czy jednak rzeczywiście jest to dobry pomysł? Obecnie dzieci spędzają bardzo dużo czasu przed najróżniejszymi ekranami telefonów, tabletów czy komputerów. O ile sam pomysł tego, aby dziecko miało telefon na obozie i w razie potrzeby mogło się skontaktować z rodzicami nie jest zły, o tyle to, w jaki sposób nasza latorośl będzie z niego korzystać to już inna sprawa. Co zatem zrobić? Przede wszystkim, należy poruszyć tę kwestię z organizatorami obozu i wychowawcami. Na letnich obozach najważniejsze jest to, aby dziecko brało udział w najróżniejszych aktywnościach z udziałem rówieśników. Telefon nie jest mu w tym do niczego potrzebny. Co więcej, bardzo często kadra na samym początku obozu umieszcza telefony w depozycie i wydaje je kilka razy w ciągu całego pobytu dziecka – właśnie po to, aby mogło się ono skontaktować z rodzicami. Nie ma w tym niczego złego – dziecko ma opiekę na najwyższym poziomie, jest w gronie rówieśników i z pewnością świetnie się bawi. Z pewnością też swoisty “odwyk” od telefonu i Internetu mu nie zaszkodzi. Takie działanie ma przede wszystkim wartość edukacyjną – dziecko uczy się komunikacji z rówieśnikami, musi samo nauczyć się rozwiązywać problemów a przy tym odkrywa w sobie nowe umiejętności. Rozwija także swoją kreatywność. 

Przygotowanie dziecka do wyjazdu pod kątem emocjonalnym jest bardzo ważne!

Niewątpliwie jednym z najważniejszych elementów, jeśli chodzi o przygotowanie dziecka do wyjazdu na obóz letni, jest zadbanie o jego komfort emocjonalny. Jako rodzice, musimy przede wszystkim dowiedzieć się, czy dziecko chce jechać na taki obóz, a jeśli nie, to dlaczego. Należy bardzo spokojnie wytłumaczyć dziecku, że nic złego się nie stanie, jeśli przez około 2 tygodnie będzie w gronie rówieśników. Warto też pokazać mu, jakie atrakcje czekają na niego na obozie – na pewno się nimi zainteresuje! Ważne jest także uświadomienie dziecku, że wyjazd sprawi, że odpocznie – zmieni otoczenie, pozna nowe osoby i z pewnością będzie się świetnie bawić. Musimy pamiętać, że – szczególnie jeśli jest to pierwszy tego typu wyjazd – nasza latorośl może odczuwać duży lęk związany z rozłąką z rodzicami. Szczera i spokojna rozmowa jest zatem bardzo ważna, aby dziecko zyskało poczucie bezpieczeństwa i nie bało się spróbowania nowej rzeczy, która – jesteśmy o tym przekonani – na pewno mu się spodoba. 

Jesteśmy tutaj, aby rozwiać Twoje obawy – skontaktuj się z nami!

Rozumiemy, że wybór odpowiedniego obozu dla Twojego dziecka może być pełen wątpliwości. Dlatego jesteśmy tutaj, aby odpowiedzieć na wszystkie Twoje pytania i rozwiać wszelkie obawy. Nasz obóz oferuje bezpieczne i rozwijające środowisko, gdzie każde dziecko znajdzie coś dla siebie. Niezależnie od tego, czy masz pytania dotyczące naszej oferty, warunków uczestnictwa czy opcji płatności, zapraszamy do kontaktu – chętnie udzielimy wszelkich informacji i pomożemy w podjęciu najlepszej decyzji dla Twojego dziecka.

zadzwoń